Nocki to dla mnie trudny i bolesny temat odkąd mam dzieci. Nie trafiły mi się aniołki przesypiajace noc od pierwszej doby życia. Wyobraźcie sobie samotne noce z dwójką niemowlaków upominajacych się o niewiadomo co po 8 razy w ciagu nocy każde. Sama sobie tego nie wyobrażam już po prostu nie pamiętam tego zmęczenia pamiętam tylko że narzekałam innym na niewyspanie ale samej udręki juz nie. Zapewniam was że nawet jesli teraz wydaje wam się ze jesteście w najgorszym momencie opieki nad dzieckiem i nigdy tego nie zapomnicie - zapomnicie i będziecie pamiętać tylko te dobre rzeczy związane z tym pierwszym okresem życia dzieci. Ale do rzeczy. Spokojny sen w ciągu dnia i nocy w ciągu pierwszych 3 miesięcy życia moich szkrabów zawdzięczam otulaczom które trzymały rączki moich dzieci blisko ciałka dzięki czemu ten paskudny odruch moro nie wybudzal ich co 10 minut. Te pierwsze miesiące mimo iz dzieciaki budzily się na jedzenie nie byly takie złe. Otulacz i smoczek dawał radę. Dla dziecka to normalne że jest w ciasnym ułożeniu i nie słuchajcie babć mam czy teściowych że dziecko zdrętwieje czy robicie mu krzywdę. Fakt można inaczej można bujać w wozku albo w ramionach ale ja nie mogłam sobie na to pozwolić więc ten sposób był dla mnie strzalem w 10. Co do córki tez była otulana ale z kolei od 3 msca do 5 ze względu na niespokojny sen spowodowany najprawdopodobniej wysypką ktora mogła powodować dyskomfort. Od urodzenia spała na tyle ładnie że nie widzialam potrzeby używania otulacza. Co dziecko to inny przypadek. Ale dalej co z tymi moimi bliźniakami. Nadszedl czas pozegnac otulacze. Od 4 msca spali na wolnosci w dalszym spaniu towarzyszyl im smoczek i pieluszka do tulenia. Budzili się srednio 2-3 razy kazdy na jedzenie w nocy i zasypiali . Znośnie. Po skończeniu 6 mscy przestali dostawać mleko w nocy na rzecz wody czy herbatki. Bez różnicy dla nich było budzili się tak czy tak aby się napić. Wiem że niektore dzieci piją w nocy mlekp do 2 czy nawet 3 roku życia. Ja uważam że jeśli dziecko przybiera prawidłowo na wadze nie należy wybudzać na siłe do jedzenia a nawet jeśli się budzi nie dawać mleka a wodę bo dzieciom zwyczajnie może chcieć się pić. Czasem może chodzić tylko o smoczek. Apogeum w moim nocnym wstawaniu bylo kolo 8, 9 msca aż do roku
Nauczyli się podnosic o szczebelki wiec samo polozenie ich spac trwalo dluzej bo opuscic to już sie nie nauczyli. W nocy jak sie przebudzalo tez czesto wstawali na nogi . A ja wstawalam i ich kladłam piciu smok i tak kilka razy każdy. Kiedyś miarka się przebrala postanowilam o zabraniu smoka jednemu bo i dawanie go nie pomagalo mu zasnać. Pierwszy dzien placz okropny drugi kilka minut trzeci zasnąl bez żalu. Gdy się przebudzal dostawal piciu i szedl spac dalej. Po miesiacu od zabrania smoka przespalam pierwszą noc bez pobudki to bylo w moje urodziny. Konsekwencja się opłaca
.synowi nic nie ubylo zawsze byl pod kontrola i dobrze zaopiekowany a mnie uratowalo zdrowie psychiczne ktore bylo na wykonczeniu. Drugi z blizniakow smoka odrzucil stopniowo na rzecz zasypiania samodzielnego. Drodzy rodzice jesli chcecie aby wasze dziecko spalo w nocy nauczcie ich samodzielnego zasypiania bez wspomagania. Wtedy nawet jak się przebudzi będzie wiedzialo jak to zrobic by zasnąc znowu. Próbujcie ze mną czeka mnie to z corka w niedlugim czasie bo tez poki co wybaczam jej te nocne pobudki ale marze o przespaniu nocy wiec trening niedlugo pewnie sie zacznie.
Pozdrawiam
W razie pytan zapraszam do komentowania.