maj 2017 | victoriaczajkowska
  • Magazine
  • Blogi
    • Nowe blogi
      • Design i wyposażenie wnętrz
      • Fotografia
      • Moda
      • Rodzicielstwo
      • Zdrowy tryb życia
    • Toplisty
    • Fotografia
    • Moda
    • Rodzicielstwo
    • Zdrowy tryb życia
  • Więcej
    • Design i wyposażenie wnętrz
  • Toplisty
  • Załóż bloga
victoriaczajkowska
victoriaczajkowska
victoriaczajkowska
contact: [email protected]

Archiwum

  • marzec 2018
  • sierpień 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • luty 2017
  • Facebook
  • Instagram
  • Nouw

Hybrydowelove z Semilac Creamy Muffin

wtorek, 16 maj, 2017, 19:32

Cześć kochani!

Nie wiem jak wam, ale mi hybryda uratowała paznokcie. Jakieś 2lata temu miałam założone żele, po ok 3 tygodniach jak je ściągnęłam, pewnie wszyscy się domyślacie - nie miałam paznokci...Po półrocznej męczarni z krótkimi, rozdwajającymi się pazurami uznałam, że zrobię sobie hybrydę. Po przygodzie z żelami byłam do tego sceptycznie nastawiona ale chyba i tak gorzej być nie mogło? Pierwsze robiła mi koleżanka i przez kolor który miała, a był to Semilac 130 Sleeping Beauty tego dnia byłam szczęśliwą posiadaczką własnego zestawu do hybryd. Po tym jak je zdjęłam, moje paznokcie były twarde i widziałam zdrowy odrost - czego się nie spodziewałam. Odrazu zrobiłam nowe, haha :) Od roku robię sobie hybrydy regularnie i nie zauważyłam większych skutków ubocznych niż to, że przy ściąganiu niestety musisz je trochę poskrobać więc ich powierzchnia jest trochę chropowata. No i ten aceton który nie należy do najlepszych + wysusza ręce.

Wczoraj z czarnych kolorów przeszłam na klasycznego nudziaka w wykonaniu Semilac 136 Creamy Muffin.



Na początku miałam zmywacz z Neo Nails ale ze względu na to, że odnalazłam to cudeńko w Rossmanie, używam go już prawie od roku. Wystarczy trzymać 10min w sreberku i lakier fajnie schodzi.

Lakieru daje 3 cienkie warstwy, oczywiście na bazę. Każdą warstwę utwardzam po nie całą minutę. Na koniec grubsza warstwa topu i wtedy utwardzam 1,5 minuty. Strasznie podobają mi się różne ozdoby na paznokciach ale zazwyczaj robię paznokcie w locie między wyjściami przez co nie mam czasu na takie zabawy, cała ja :) Tym razem było inaczej więc wykorzystałam to i dorobiłam mały akcent.


W tygodniu planuje odświeżyć kolekcje lakierów na lato, a tymczasem moje ulubione kolorki z ostatnich kilku miesięcy.

Dajcie znać jak Wam sie podoba! :)

  • (5)

Polubienia

Komentarze

☆Moja wizyta w Milek Design☆

środa, 10 maj, 2017, 09:31

Cześć kochani!

Nie dość, że jestem chora to do tego wstaje dzisiaj z łóżka a za oknem śnieg. Tak, mamy 10 maja a pada śnieg...to jakiś żart :D Pomijam fakt, że z Arturem zmieniliśmy opony na letnie a dzisiaj czeka nas mała wyprawa w rodzinne strony więc zapowiada się ciekawie.

Kilka dni temu dostałam zdjęcia z ostatniej wizyty w Milek Design w Warszawie i jestem zachwycona efektami. Niestety różowe refleksy już znikły, było to jednak zamierzone ponieważ w zeszły weekend byłam na ślubie i miałam czerwoną sukienkę przez co nie mogłam pozwolić sobie na trwałą koloryzacje. Myślę, że na wakacje będzie to fajna zmiana :) Dodatkowo moje włosy zostały rozjaśnione i w końcu mam taki kolor jaki sobie wymarzyłam, wszystko dzięki wspaniałej Pani Anecie z salonu na ul.Tamka. Pomimo, że siedziałam tam 5h to wogóle tego nie odczułam - pełen relaks i świetna atmosfera.


fot. Rafał Nowak


  • (9)

Polubienia

Komentarze

♥ Pixi Beauty ♥

piątek, 5 maj, 2017, 11:04

Maj...a miało być tak pięknie. Tylko gdzie ta pogoda? Nie wiem jak u Was, ale w Trójmieście cały czas deszcz - a ja już przygotowałam krótkie spodenki i zwiewne sukienki :( Codziennie sprawdzam pogodę z myślą, że w końcu wyjdzie słonko, masakra.

Ostatnio przyszła do mnie długo oczekiwana paczuszka od firmy Pixi Beauty, jest to angielska firma, która oferuję rożnego rodzaju kosmetyki kolorowe oraz specyfiki do pielęgnacji cery. Na opakowaniach widnieje informacja o tym, że kosmetyki nie są testowane na zwierzętach i nie posiadają parabenów - za co wielki plus.


Zacznę od kosmetyków, w zestawie "Hello Rose" znajdował się błyszczyk, którego celem jest jednocześnie powiększenie i nawilżenie ust. Osobiście nie przepadam za błyszczykami i szminkami, które pozostawiają to mrożąco miętowe uczucie na ustach. Konsystencja lepka, kolor ładny jednak ten "plump" efekt mnie nie przekonuje. Kolejną rzeczą jest "Glow Booster", używam pod podkład w okolicach oczu, brody i czoła. Bardzo fajnie rozjaśnia i wygładza cerę - przez co pory są mniej widoczne. Jestem z niego bardzo zadowolona. Kolejną rzeczą jest róż i rozświetlacz, na co dzień jestem zwolenniczką klasycznego brązera rozświetlaczy i róży ale na większe wyjścia oczywiście jak najbardziej. Róż jest śliczny, na zdjęciu nie oddaje tego efektu, ale jest lekko holograficzny. Rozświetlacz delikatny, nie trzeba go dużo nabierać żeby był widoczny. Zestaw ten możecie zamówić w cenie £20.

Kolejną rzeczą są mgiełki z serii Pixi SkinTreats. Nigdy nie stosowałam żadnych mgiełek do twarzy, nie wiem czemu ale cały czas uważałam, że to nie działa. Ale własnie te mgiełki zmieniły moje myślenie. Mgiełki występują w 4 wariantach ; witaminowa/pobudzając, nawilżająca, rozświetlająca i "Makeup Fixing" czyli utrwalająca makijaż. Pierwszą jaką wypróbowałam była nawilżająca, użyłam ją na noc, rano faktycznie moja cera była miękka i nawilżona. Najbardziej zauważyłam to wtedy kiedy miałam bardzo suchy nosek od wydmuchiwania go - przez alergię niestety to standard. Własnie wtedy kiedy miałam ten naskórek bardzo wysuszony, popsikałam sobie ta mgiełką twarz przed spaniem i rano nie było śladu po suchych skórkach! Byłam bardzo zdziwiona, ponieważ nawet bardzo gruba warstwa kremu nałożona na noc nie dała takiego efektu. Kolejną mgiełką jaką wypróbowałam jest mgiełka witaminowa, używam jej rano przed makijażem. Kwiat pomarańczy i ekstrakt z cytrusów to idealne połączenie przez co mgiełka pozostawia skórę świeża i pachnącą. Mgiełka utrwalająca makijaż jest chyba moją ulubioną, zawsze miałam problem, żeby utrzymać trefę "T" matową. Mam wrażenie, że ta mgiełka przedłuża utrzymywanie się pudrui odświeża wygląd makijażu. Posiada ekstakt z zielonej herbaty i wody różanej, która poprawia napięcie skóry i nadaje jej zdrowy koloryt. Niestety mgiełki rozświetlającej nie miałam jeszcze przyjemności spróbować, jeśli ktoś będzie ciekawy jej efektu zapraszam do napisania wiadomosci prywatnej. Każda mgiełka jest w cenie £15.

Kolejne perełki z serii Pixi SkinTreats to Tonik, Maseczka i Płatki "Glow". Jestem wielką wielbicielką maseczek do twarzy i zawsze nie mogę się doczekać, żeby wypróbować coś nowego. Maseczka "błotna" jest świetna, ma konsystencje kremu ale po nałożeniu gęstnieje i zmienia kolor na ciemniejszy. Ma właściwości oczyszczające co da sie odczuć tuż po jej nałożeniu. W składzie znajduję się kwas gikolowy, który znany jest z właściwości ochronnych dla skóry oraz wyciąg z aloesu. Dodatkowo maseczka pachnie pięknie! Glow Tonic to kolejny Must Have z tej kolekcji, używam rano i wieczorem, pozostawia skórę odświeżoną i gładką. Mam wrażenie, że też zmniejsza widoczność porów. Podobnie jak maseczka zawiera kwas glikolowy, aloes i żeń-szeń. Płatki Glow-to-go to szybsza wersja toniku, ponieważ masz już nasączone płatki gotowe do użycia.

Wszystkie kosmetyki możecie zamówić na: https://www.pixibeauty.com


  • (2)

Polubienia

Komentarze

victoriaczajkowska

  • Go to Profil
  • Go to Strony głównej
  • Go to RSS
  • Go to Sitemap

Bloguj na Nouw

  • Utwórz konto
  • Tag products using Metapic
  • Przenieś swój blog do Nouw

Blogi

  • Design i wyposażenie wnętrz
  • Fotografia
  • Moda
  • Rodzicielstwo
  • Zdrowy tryb życia

Nouw

  • Magazine
  • Warunki ogólne
  • Privacy Policy
  • Cookies
  • Skontaktuj się z nami
  • Pomoc
  • Service status
  • Build: 1605883983343