Nouw
  • Magazine
  • Blogi
    • Nowe blogi
      • All
      • Design & interiors
      • Fashion & beauty
      • Parenting
      • Photography
      • Working out & health
    • Toplisty
    • Fashion & beauty
    • Parenting
    • Photography
    • Working out & health
  • Więcej
    • All
    • Design & interiors
  • Toplisty
  • Załóż bloga
dziecioczytanie
Blogger
dziecioczytanie
Urszula

Jestem dziennikarką, żoną i matką. W domu otaczają mnie sami faceci. Mąż, syn i pies. Zapraszamy do naszego, pełnego książek, świata. Kontakt: dziecioczytanie@wp.pl

  • Nouw

Archiwum

  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • maj 2019

Categories

  • Books
  • Dziecko
  • Foto
  • Ksiazki
  • Książki dziecięce
  • Macierzynstwo
  • Osobiste
  • Rodzicielstwo

    Subscribe

    Kangurek Kevin, czyli słów parę o różnorodności

    czwartek, 5 grudzień, 2019, 00:59

    Witajcie nocną porą! Dziś mam dla Was książkę szczególną. A w sumie to nawet dwie. W wersji polskiej i angielskiej - z dodatkową kolorowanką. Mówię o książce 'Kevin kangurek, który nie potrafił skakać' którą napisał Jonathan Elabor, a zilustrował Jim Tsinganos. Ukazała się nakładem Wydawnictwa Kropla.
    Książeczki mają broszurową formę, zamknięte są w okładce przypominającej teczkę. I to jest jedyna rzecz do której mogłabym się przyczepić. Bo ciężko książki z owej teczki wyciągnąć nie rwąc jej równocześnie. Chociaż może po czasie się wyrobi ;)
    Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejszy jest... Kevin. Bohater przesympatyczny i przesłodki. Taki, którego nie da się nie lubić. Mieszka on w australijskim buszu razem ze swoimi przyjaciółmi. Bawią się razem, spędzają wspólnie czas. Chciałabym napisać, że również wspólnie skaczą. Niestety, Kevin nie potrafi skakać (nic nie poradzę, że nasuwa mi się tu na myśl film 'Biali nie potrafią skakać', który oglądałam za dzieciaka. Swoją drogą polecam ;)). I ciężko mu z tym. Szukając pomocy o odpowiedzi natyka się na Colina, czyli kukaburę chichotliwą. Ten wyjątkowo głośny ptak staje się swoistym terapeutą i pozwala dostrzec Kevinowi kim ten naprawdę jest. A jest... O nie, nie. Tego się ode mnie nie dowiecie. Nie zniszczę Wam niespodzianki. Bo niespodzianka jest. Bardzo sympatyczna swoją drogą. Książeczka jest naprawdę wartościowa. Pokazuje, że wszyscy się od siebie różnimy. Ale to, że jesteś inny niż twoi koledzy nie oznacza wcale, se jesteś gorszy. Jesteś po prostu inny. A - wierzcie mi lub nie - w różnorodności siła.  Sprezentujcie tę książeczkę sobie, sprezentujcie ją komuś bliskiemu. To świetny pomysł na Mikołajki czy święta. Tym bardziej, że w zestawie mamy też wersję angielską, która równoczesnie jest kolorowanką - idealnie więc nada się na prezent dla nieco młodszych dzieci. Polecamy!

    • Ksiazki, Rodzicielstwo, Books, Dziecko, Foto, Książki dziecięce

    Polubienia

    Komentarze

    Świąteczna książka o odwadze

    wtorek, 3 grudzień, 2019, 00:34

    Witajcie! Jest późno, ale takiej książki nie mogę przepuścić. I chcę ją Wam szybko pokazać. Mówię o 'Pluszowym Zajączku' Iwony Buczkowskiej z ilustracjami Katarzyny Bukiert.  Dotarła do mnie za sprawą Wydawnictwa Bis, za co bardzo dziękuję. W zalewie świątecznych książek broni się nie tylko formą i stroną wizualną, ale przede wszystkim treścią. Bohaterem jest mały, Pluszowy Zajączek. Już nie pierwszej młodości. Ale do tej pory był bardzo kochany i niczego mu nie brakowało u ukochanego chłopca, Jacka. Aż do pewnego dnia, kiedy poczuł się niepotrzebny. Wszystko przez list, który chłopiec miał zamiar wysłać do Mikołaja. Skreślił parę słów i narysował... Całkiem nowego zajączka. Nic dziwnego, że nasz poczuł się nieco zdziwiony, rozczarowany i zraniony. Pomyślał, że jego chłopiec chce go wymienić na nowszy model. Bo w sumie czemu nie, skoro jego futerko straciło już nieco na miękkości. Zajączek był z chłopcem tak zżyty, że nie mógł pozwolić sobie na stratę przyjaciela. Dlatego list do Mikołaja schował i odetchnął pełną piersią. Do czasu aż ruszyły go wyrzuty sumienia. Postanowił wszystko odkręcić, a list dostarczyć do Świętego jak najszybciej. Po drodze spotkał wielu pomocników - i tych realnych i tych z krainy baśni. A także wronę, która potrafiła czytać. W liście do Mikołaja wyczytała, że... Ale tego się ode mnie nie dowiecie. Zajrzyjcie koniecznie do książki. Również przez wzgląd na ilustracje, które nie dość, że stworzone w przepięknie starym stylu, to jeszcze narysowane z serca. Co da się doskonale wyczuć. Czasem tak jest, że ilustracje potrafią mówić. Te wręcz krzyczą. I nie sposób przejść obok nich obojętnie. A Zajączka chętnie bym przytuliła - taki jest sympatyczny.
    Książka powinna pojawić się w biblioteczkach wszystkich maluchów od 3 roku życia w górę. Te najmłodsze dzieci na pewno zachwycą się ilustracjami, a i z opowieści sporo wyniosą. Starsze wyłapią niuanse, a najstarsze - jak ja czy Ty, drogi rodzicu - przypomną sobie, o co tak naprawdę w świętach chodzi. Nie o prezenty. Nie o suto nakryty stół. A o miłość, przyjaźń i bezinteresowność. I o dzielenie się - uśmiechem, umiejętnościami, dobrym słowem. Nie gloryfikujmy Mikołaja który rozdaje prezenty. Gloryfikujmy Zajączka, który czasem może popełnia błędy, zachowuje się samolubnie (ze strachu, żeby nie było), ale potrafi się do tego wszystkiego przyznać. I ponieść konsekwencje. Bo i o tym jest ta książka. O odwadze. I pomocy przyjacielowi. Nawet jeśli jedno powodzenie może oznaczać naszą porażkę. Mądra to książka. Podarujcie ją sobie na święta.

    • Macierzynstwo, Ksiazki, Rodzicielstwo, Books, Dziecko, Foto

    Polubienia

    Komentarze

    Strażak Sam pomoże Wam

    poniedziałek, 2 grudzień, 2019, 21:12

    Witajcie! Nasza dzisiejsza recenzja to 'Strażak Sam. Na ratunek!' z tekstem Marka Radera od Wydawnictwa Olesiejuk. To książka z panelem dźwiękowym z 13 odgłosami straży pożarnej i kierownicą, którą można kręcić. A wtedy książka zamienia się w prawdziwy wóz strażacki. Przynajmniej tak twierdzi mój syn :) książka jest kartonowa, ma bardzo twarde i grube strony. W środku tekstu poukrywane są piktogramy, które wskazują który przycisk nacisnąć żeby pasował do czytanej historii. A sama historia? Opowiada o tym co robić, kiedy w miasteczku Pontypandy dzieje się coś złego. Wystarczy wezwać strażaka Sama, który wraz ze swoją cudowną ekipą rusza na ratunek. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, czy to na lądzie, w wodzie czy w powietrzu. A na koniec każdej akcji, po powrocie do remizy, mogą liczyć na pochwały kapitana. Niektórzy pracodawcy mogliby się od niego uczyć ;) Książkę polecamy, szczególnie dla tych dzieci, które do książek przekonane do końca nie są. Ta sprawi, że czytanie będzie wspaniałą zabawą. I kto wie, może pokaże maluchowi, że nie samymi bajkami tv człowiek żyje :) Dobrego dnia!

    • Ksiazki, Rodzicielstwo, Books, Dziecko, Foto, Książki dziecięce

    Polubienia

    Komentarze

    Instagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanieInstagram dziecioczytanie
    Nouw

    dziecioczytanie

    • Go to Profil
    • Go to Strony głównej
    • Go to RSS
    • Go to Sitemap

    Bloguj na Nouw

    • Załóż bloga
    • Tag products using Metapic
    • Przenieś swój blog do Nouw

    Blogi

    • All
    • Design & interiors
    • Fashion & beauty
    • Parenting
    • Photography
    • Working out & health

    Nouw

    • Magazine
    • Warunki ogólne
    • Privacy Policy
    • Cookies
    • Skontaktuj się z nami
    • Pomoc
    • Service status