LETNIE PODSUMOWANIE #2 | Kosmetyki Nivea

Czas na kontynuację wpisu dotyczącego mojej opinii na temat wybranych kosmetyków Nivea. Jeśli jeszcze go nie czytałyście, koniecznie zajrzyjcie tutaj: Letnie podsumowanie |Kosmetyki Nivea. Dzisiaj kilka słów o balsamie do ust oraz lekkich musach do ciała! Zapraszam!
Lekkie musy do pielęgnacji ciała
Ich największa zaleta? Bardzo szybki czas wchłaniania. Konsystencja, w formie pianki, jest bardzo lekka, dzięki czemu produkt szybko rozpuszcza się na ciele, nie pozostawiając po sobie lepkiej warstwy. W ostatnim czasie korzystałam z dwóch wersji zapachowych - “Ogórek i herbata matcha” oraz ”Dzika malina i biała herbata”. Obie przypadły mi do gustu. Pierwsza jest bardzo orzeźwiająca. Zapach jest lekki i świeży. Drugi jest słodki i równie przyjemny. Przypomina mi malinowe pomadki. Oba musy sprawiają, że skóra jest fajnie nawilżona. Jak najbardziej nadają się do codziennej pielęgnacji!
Koszt: ok. 16 zł/200 ml


Balsam do ust w kulce | Orzeźwiająca mięta
Pielęgnacja ust to jedna z tych rzeczy o których nigdy nie zapominam! Jako, że moje usta są podatne na wszelkie przesuszenia, w mojej torebce zawsze musi znaleźć się balsam, który je odpowiednio nawilży. Kuleczka Nivea początkowo przypominała mi miętową wersje kultowego Eos. Jego konsystencja jest bardzo kremowa. Produkt zapewnia ładny połysk. Po jego użyciu, usta są miękkie i gładkie. Jeśli chodzi o zapach to jest to intensywna mięta. Niestety w porównaniu z balsamem Eos jest dość sztuczny. Natomiast samo nawilżenie oceniam całkiem nieźle!
Koszt: ok. 20 zł/ 7g

